Wikipedia podaje, że pulpety wywodzą się z kuchni włoskiej. Włosi dotarli wszędzie i wszędzie zostawili swój kod genetyczny oraz kuchnię.
Od zawsze zajadałem się pulpetami ze słoika w sosie pomidorowym. Do tej pory uważam, że to najlepsza wersja pulpetów. Otwierasz słoik, podgrzewasz i gotowe. Plus ten fabryczny smak nie do podrobienia w domu. Nikogo nie zdziwię, kiedy powiem, że w latach osiemdziesiątych pulpety ze słoika smakowały lepiej. Zresztą, kwestia gustu.
Pulpety składają się z mięsa mielonego. Do mięsa dodaje się bułkę, ewentualnie kaszę manną – wówczas są bardziej ścisłe. Duża ilość bułki namoczonej w wodzie czyni je z kolei miękkimi.
Dziś propozycja pulpetów bez dodatków. Tylko mięso i cebula pokrojona w drobną kostkę.
Składniki:
1 kg łopatki wieprzowej
suszony koper (prawie cała paczka)
zioła prowansalskie (dwie łyżeczki)
liście laurowe
ziele angielskie
cebula
sól
pieprz
jajko
śmietana 18%
W misce dobrze wymieszać mięso z jajkiem i przyprawami (koper i zioła prowansalskie). Ulepić niewielkie pulpety (około 60 gram). Do gotującej się osolonej wody z liśćmi laurowymi i zielem angielskim wkładać pulpety. Po dwudziestu minutach pulpety są ugotowane. Wówczas wlać śmietanę 18 % do zup zmieszaną z mąką i resztą suszonego koperku. Mieszać. Płyn w końcu zgęstnieje, tworząc smaczny, śmietanowy sos.
Podawać dowolnie, np. z ryżem, makaronem, ziemniakami.